Robi się już z tego cykl, kolejna osoba zaprosiła mnie do rozmowy i pozwoliła spisać część tematów o których rozmawialiśmy.
Poprzednie rozmowy o męskich problemach z uzależnieniami i o tym jak rozmawiać o naszych planach i marzeniach, można znaleźć na blogu.
Jednym z najczęstszych tematów, który powraca w rozmowach o relacjach w małżeństwie czy długoterminowych związkach – jest problem jednostronnych relacji. W relacjach – partnerskich, przyjacielskich czy rodzinnych – często mamy do czynienia z nierównomiernym rozłożeniem emocjonalnego wysiłku. Jedna strona – nazwijmy ją „dawcą” – nieustannie podtrzymuje więź, dba o bliskość, inicjuje rozmowy, zauważa napięcia i próbuje naprawiać relację. Druga „biorca” – po prostu dryfuje. Jest obecna, ale bierna.
Dla wielu osób „dawanie” to naturalny odruch – empatia, troska, zaangażowanie. Co w tym złego?
Samo dawanie jest piękne ale w związku chodzi o to by było częścią zrównoważonej, wzajemnej relacji. Gdy tylko jedna osoba bierze odpowiedzialność za więź, a druga z niej korzysta bez wzajemności, pojawia się emocjonalna samotność. Dawca zaczyna czuć, że jego potrzeby są nieważne, że proszenie o coś to problem, a bliskość musi być „wypracowana”.
Co konkretnie robią „biorcy”, by utrzymać tę nierównowagę?
Biorcy często perfekcyjnie opanowali sztukę robienia absolutnego minimum za to wystarczająco, by relacja się nie rozpadła. Mogą powiedzieć coś miłego, kupić prezent, okazać gest w strategicznym momencie: gdy czują, że się oddalasz, albo gdy czegoś potrzebują. Ale te gesty nie wynikają z prawdziwego zaangażowania. To forma przetrwania – sposób na zatrzymanie dawcy, bez podejmowania prawdziwej pracy emocjonalnej. Biorca wie, że dawca nie potrzebuje dużo jemu wystarczą okruchy bo na jakikolwiek gest czeka od dawna.
Jak to wpływa na osobę, która daje za dwoje?
Z czasem pojawia się wypalenie. Zmęczenie. Zwątpienie w siebie. Dawca zaczyna kwestionować swoje potrzeby, myśli, że wymaga za wiele, że powinien być wdzięczny za to, co dostaje. A przecież miłość, troska i wysiłek to nie powinny być luksusy – to absolutne minimum. Niezaspokojenie tych potrzeb może prowadzić do frustracji, urazy, utraty tożsamości. Ciało zaczyna odczuwać napięcia, psychika się buntuje. W psychologii używa się terminów takich jak współuzależnienie – gdy jedna osoba przejmuje całą odpowiedzialność za relację, w stylu przywiązania unikowym – typowym dla biorców, którzy nie potrafią wchodzić w głębsze relacje z emocjonalną niedostępnością – gdy osoba nie daje nic z siebie emocjonalnie, ale oczekuje, że druga strona będzie „na posterunku”.
Czy można coś z tym zrobić? Jak się z tego wyplątać?
Zawsze można coś z tym zrobić, jeżeli para zauważa problem i chce nad nim pracować. Wymaga to odwagi i wewnętrznej pracy. Przestań usprawiedliwiać zachowanie partnera. Czyny mówią więcej niż słowa. Jeżeli ktoś konsekwentnie cię nie widzi – uwierz w to. Uznaj, że zasługujesz na wzajemność. Miłość i troska nie powinny być jednostronne. Ustal granice. Przestań próbować udowadniać swoją wartość. Nie musisz zabiegać, błagać, zasługiwać. W radykalnych sytuacjach nawet bądź gotów/gotowa odejść. Biorcy rzadko się zmieniają, chyba że zostaną zmuszeni do konfrontacji ze stratą.
A co, jeśli zostanę? Jakie są długofalowe konsekwencje?
Pozostawanie w takiej relacji wiąże się ale nie musi z narastającą frustracją rośnie w nas uraza. Nawet najbardziej cierpliwi w końcu czują gniew, towarzyszy temu emocjonalne, psychiczne a dość często także fizyczne wyczerpanie. Zaczynasz wierzyć, że to z tobą jest coś nie tak, co doprowadza do utraty poczucia siebie. Cała twoja rola w relacji sprowadza się do spełniania cudzych potrzeb.
Czy terapia może pomóc?
Zdecydowanie. Pomocne są terapie par, jeżeli już nie potraficie rozmawiać ze sobą, to w ramach stawiania granic, dania sobie szansy przed ostatecznym rozstaniem warto spróbować terapii. Można spróbować tarapi par np. EFT (Emotionally Focused Therapy), jeśli obie strony chcą coś zmienić. Podejść do terapii systemowej, która bada dynamikę relacji. A jeżeli druga strona nie daje się przekonać to terapię indywidualną polecam szczególnie dla „dawców”, by odzyskać granice, poczucie własnej wartości i przestać powtarzać ten wzorzec.
W relacji dawanie ma sens tylko wtedy, gdy spotyka się z odwzajemnieniem. Na mniej nie zasługujesz.
Jakich technik psychomanipulacji dopuszcza się biorca, na co dawca powinien zwrócić uwagę w takiej relacji?
„To ty masz za wysokie wymagania” „Jesteś zbyt wrażliwy/a” „Przecież wszystko jest okej, przesadzasz”
Te przykłady mają sprawić, byś zwątpił/a w swoje emocje, odczucia i potrzeby. Biorca minimalizuje lub neguje problem, przez co zaczynasz się zastanawiać, czy może rzeczywiście „masz zbyt wysokie oczekiwania” to tzw. gaslighting relacyjny. Inne typowe manipulacje biorcy spisałem w tabelce
Manipulacja |
Na czym polega |
Codzienny przykład |
---|---|---|
Gaslighting |
Podważanie twoich emocji, bagatelizowanie |
„Jesteś przewrażliwiony/a, ja nic takiego nie powiedziałem/am” |
Gesty strategiczne |
Drobne miłe gesty w kluczowych momentach, by Cię zatrzymać |
Po twoim milczeniu nagle pojawia się wiadomość: „Tęsknię ❤️” |
Przerzucanie winy |
Twoje emocje stają się problemem, ty jesteś winny/a ich dystansu |
„To przez twoje ciągłe pretensje nie chce mi się rozmawiać” |
Wycofanie emocjonalne |
Milczenie jako kara za to, że chcesz bliskości lub stawiasz granice |
Po prośbie o rozmowę dostajesz… ciszę. Na dwa dni. |
Obietnice bez pokrycia |
„Zmienię się” – ale tylko słowa, bez działań tzw. kupowanie czasu. Zatrzymanie Cię w relacji przy minimalnym wysiłku. Biorca wie, że masz nadzieję, więc daje ci dokładnie to – nadzieję. |
„Masz rację, muszę nad sobą popracować” – i tyle. |
Wzbudzanie litości, współpczucia |
Przesuwa odpowiedzialność na „trudne dzieciństwo” lub „traumy” |
„Ja po prostu nie umiem kochać tak jak ty. Nie miałem tego w domu” |
Uznanie warunkowe |
Tylko „dobry/a” jesteś wart/a uwagi lub miłości |
„Jesteś cudowna, kiedy mnie nie stresujesz i dajesz mi spokój” |
Gdy stawiasz granice albo wyrażasz potrzeby – biorca milknie, zamyka się, wycofuje. Jego celem jest nauczyć Cię, że Twoje emocje mają „cenę” i że lepiej ich nie wyrażać, jeśli chcesz utrzymać spokój w relacji. Następuje swoista tresura dawcy.
Jak sprawdzić czy jesteś w relacji z biorcą?
Czy jesteś w relacji z biorcą? (Oceń: TAK/NIE)
☐ Czy to ty częściej inicjujesz rozmowy o emocjach lub problemach?
☐ Czy masz poczucie, że twoje potrzeby są „za duże” lub „nie na miejscu”?
☐ Czy partner rzadko podejmuje sam z siebie wysiłek emocjonalny?
☐ Czy czujesz, że musisz udowadniać swoją wartość, by zasłużyć na uwagę lub troskę?
☐ Czy często słyszysz: „znowu zaczynasz?” albo „nie dramatyzuj”?
☐ Czy twój partner wycofuje się lub milknie, gdy stawiasz granice?
☐ Czy po kłótni obiecuje poprawę, ale nic się realnie nie zmienia?
☐ Czy czujesz, że musisz uważać na słowa, by nie „zepchnąć go/jej dalej”?
☐ Czy partner robi coś miłego tylko wtedy, gdy zaczynasz się wycofywać?
Jeśli odpowiedziałeś/aś TAK na 4 lub więcej punktów – możesz być w nierównej relacji, w której biorca stosuje manipulację.
By zgłębić temat emocji w relacjach polecam publikacje i książki Dr Sue M. Johnson m.in.: „Becoming an Emotionally Focused Therapist: The Workbook” – przewodnik po metodzie EFT dla terapeutów (współautorka z Brentiną Solomon i Gail Palmer). „Hold Me Tight” („Siedem rozmów wzmacniających związek. Jak pogłębić relację i stworzyć emocjonalną bliskość” wydawnictwo Feeria) – bestseller, który spopularyzował EFT wśród par i czytelników na całym świecie. „Love Sense” – książka łącząca najnowsze odkrycia z neurobiologii i teorii przywiązania w kontekście miłości romantycznej.